Hipnoza jest przedmiotem zainteresowania współczesnej medycyny przede wszystkim jako jedna z metod stosowanych w terapii bólu (tzw. hipnoanalgezja stosowana głównie w stomatologii, położnictwie i onkologii), psychoterapii (lęki, fobie, depresja, stres) oraz do leczenia uzależnień.
Hipnoza to nie czary
Profesjonalni hipnotyzerzy podkreślają, że nie ma ona nic wspólnego z magią ani zjawiskami paranormalnymi. Wręcz przeciwnie, była uznaną i stosowaną w XIX wieku metodą znieczulania pacjentów, m.in. w operacjach chirurgicznych i ekstrakcjach zębów. W XX wieku na skutek upowszechnienia się środków znieczulających odeszła na jakiś czas w zapomnienie.
Obecnie jest przedmiotem badań i tematem wielu rozpraw naukowych. Na Zachodzie zyskuje coraz większą popularność, nawet wśród lekarzy konwencjonalnych. W Niemczech i USA coraz powszechniej praktykują ją stomatolodzy, we Francji hipnoterapia podlega refundacji. Przybywa dowodów na jej unikatowe właściwości i skuteczność w sytuacjach, gdy sama medycyna akademicka jest bezradna.
Co się dzieje w trakcie seansu hipnotycznego
Mimo licznych badań przeprowadzonych nad hipnozą, szczegóły tego zjawiska nie zostały w pełni poznane. Wiadomo, że osoba będąca w trakcie transu hipnotycznego, pod wpływem bodźców werbalnych lub niewerbalnych indukowanych przez hipnotyzera, wchodzi w stan zwiększonej zdolności skupienia uwagi, która jest skoncentrowana na jednym punkcie czasoprzestrzeni, przy jednoczesnym wyeliminowaniu innych. Fachowo określa się to jako przeniesienie punktu ciężkości z koncentracji peryferyjnej na ogniskową.
W praktyce skutkuje to wrażeniem odcięcia się od rzeczywistości, co jednak nie jest tożsame z utratą poczucia rzeczywistości. Ciało osoby hipnotyzowanej może wtedy znaleźć się w stanie zmniejszonej wrażliwości czy bezwładu lub przeciwnie – zwiększonej sztywności mięśniowej (tzw. katalepsji).
Człowiek poddawany hipnozie ma jednak pełną kontrolę nad tym, co się z nim dzieje, jest także w stanie przerwać seans w dowolnym momencie, choć jego świadomość jest w pewnym sensie “wyłączona”. To z kolei pozwala hipnotyzerowi na oddziaływanie na podświadomość pacjenta, umożliwiając jego umysłowi wejście w taki stan, w którym staje się on podatny na tzw. sugestię terapeutyczną.
Reakcje człowieka, jego myśli i odczucia, a także to, co dzieje się wtedy w jego organizmie przekraczają jego normalne możliwości. Dlatego też część naukowców taki stan określa mianem transu hipnotycznego, który uznają za całkowicie odmienny od stanów takich, jak np. sen, czuwanie czy nieprzytomność.
Wśród specjalistów nie brakuje jednak głosów, że stan w jakim znajduje się organizm człowieka w trakcie hipnozy nie jest niczym znacząco odbiegającym od tego, w jakim możemy znaleźć się w trakcie codziennego funkcjonowania. Zgodnie z tym podejściem, w stanach “transu” są np. dzieci w trakcie słuchania wieczornej bajki, osoby intensywnie ćwiczące na siłowni, czy słuchające ulubionej muzyki.